U źródeł naszej historii - 1050 rocznica chrztu Polski
Z racji zbliżającego się jubileuszu 1050 lecia chrztu Polski uczniowie klasy I Publicznego Gimnazjum w Olesznie, pod opieką swojego wychowawcy - historyka Ryszarda Kowalczyka, przygotowali w dniu 12 kwietnia 2016r. uroczysty apel. W ten skromny sposób, chcieliśmy przypomnieć wszystkim z nas, że przyjęcie wiary chrześcijańskiej, przez naszego pierwszego historycznego władcę było początkiem i ,,kamieniem węgielnym” naszej Ojczyzny.
,,Gdyby nie było chrztu, nie byłoby Polski”
Abp Stanisław Gądecki
Rocznik kapitulny krakowski pod rokiem 966 zanotował: ,,Mieszko, książę Polski został ochrzczony”. W tak lakoniczny sposób zanotowano najbardziej przełomowy moment w historii Polski. 14 kwietnia 2016 roku obchodzić będziemy rocznice dwóch najważniejszych w naszej historii wydarzeń, które mają wspólny początek. Mowa oczywiście o chrzcie Mieszka I oraz powstaniu scentralizowanego państwa polskiego. Wspólnym początkiem dla obu wydarzeń był rok 966 i przyjęcie wiary chrześcijańskiej przez ówczesnego księcia Mieszka z dynastii Piastów. Jak podają średniowieczni kronikarze, Polska powstała ze zjednoczenia wielu plemion w jedno scentralizowane państwo. Dokonać tego mieli na przestrzeni lat książęta plemienia Polan, wywodzący się od legendarnego Piasta: pradziadek Mieszka- Siemowit, dziadek Lestek, ojciec księcia Siemomysł, a wreszcie sam Mieszko, który zburzył posągi starych bogów, przepędził pogańskich kapłanów i zaprowadził wiarę w Jezusa Chrystusa.
Od pogaństwa do chrześcijaństwa.
Polska przed tysiącem lat tkwiła w pogaństwie. Nieprzebyte mokradła i bagna, prastare bory i puszcze skrywały siedziby starych bogów. Nasi praojcowie, nie znający prawdziwego Boga, oddawali część wielu bogom. Czcili Światowida - pana bogów o czterech twarzach, Peruna- zsyłającego pioruny i błyskawice, Pośwista - sprowadzającego gwałtowne wichury, Swarożyca - boga ognia oraz całą plejadę różnego rodzaju nimf, strzyg i skrzatów leśnych. Swym bóstwom składali ofiarne dary w świętych gajach, na górzystych wzniesieniach, m.in. Góry Ślęży oraz Łysej Góry.
Jaka była droga do przyjęcia wiary?
W IX i X wieku kolejni książęta w Europie Środkowo-Wschodniej przyjmowali wiarę chrześcijańską. Dzięki temu władza stawała się uświęcona przez Kościół. Odtąd bunt przeciw panującemu powodował zarówno jego gniew, jak i karę nałożoną przez Kościół. Władcy pragnący przyjąć nową religię według obrządku łacińskiego czynili to za pośrednictwem papiestwa lub cesarstwa niemieckiego. Natomiast ci, którzy wybierali liturgię grecką, nawiązywali bliskie kontakty z Bizancjum. Mieszko I zdecydował się na chrzest w obrządku łacińskim. Obawiał się jednak uzależnienia od cesarza, dlatego postanowił znaleźć innego władcę gotowego przekazać Polanom religię chrześcijańską. Pierwszy polski kronikarz Gall Anonim tak pisał na ten temat: „Mieszko objąwszy księstwo zaczął dawać dowody zdolności umysłu i sił cielesnych i coraz częściej napastować ludy [sąsiednie] dookoła. Dotychczas jednak w takich pogrążony był błędach pogaństwa, że wedle swego zwyczaju siedmiu żon zażywał. W końcu zażądał w małżeństwo jednej bardzo dobrej chrześcijanki z Czech, imieniem Dobrawa. Lecz ona odmówiła poślubienia go, jeśli nie zarzuci owego zdrożnego obyczaju i nie przyrzeknie zostać chrześcijaninem. Gdy zaś on [na to] przystał, że porzuci ów zwyczaj pogański i przyjmie sakramenty wiary chrześcijańskiej, pani owa przybyła do Polski z wielkim orszakiem [dostojników] świeckich i duchownych, ale nie pierwej podzieliła z nim łoże małżeńskie, aż powoli a pilnie zaznajamiając się z obyczajem chrześcijańskim i prawami kościelnymi, wyrzekł się błędów pogaństwa i przeszedł na łono matki - Kościoła."
Jak wyglądał sam obrzęd chrztu Mieszka I ?
Według średniowiecznego zwyczaju ceremonia przyjęcia chrztu odbyła się w Wielką Sobotę. W 966 roku przypadała ona na 14 kwietnia. Bardzo prawdopodobne jest, że do chrztu księcia Mieszka doszło w Poznaniu lub na Ostrowie Lednickim, gdzie archeolodzy odnaleźli pozostałości siedziby księcia, kaplicy oraz basenów chrzcielnych. Wcześnie rano książę zjawił się razem ze swoim orszakiem i wszyscy złożyli wyznanie wiary. Potem biskup dokonał poświęcenia wody i przystąpił do udzielenia chrztu. Kandydaci zdjęli szaty i po kolei wchodzili do sadzawki. Jako pierwszy ochrzczony został Mieszko. Zanurzył się on trzykrotnie w wodzie, następnie biskup namaścił księcia olejem i nałożył na niego ręce. W ten sposób dokonała się ceremonia chrztu w obrządku łacińskim, czyli rzymskim. Odtąd autorytet księcia opierał się nie tylko na drużynie wojów i bogatym skarbcu, lecz także na poparciu duchowieństwa.
Jakie były skutki tego doniosłego aktu?
Wkrótce Polska otrzymała pierwszego biskupa, został nim Jordan, który od roku 968 stanął na czele, podlegającego bezpośrednio papieżowi, biskupstwa misyjnego ze stolicą w Poznaniu. Posłuszni mu zakonnicy oraz księża krzewili płomień nowej wiary wśród pogańskich jeszcze poddanych księcia Mieszka. Nowa religia odrzuciła słowiańskie bóstwa i wyparła dawne obyczaje. Z czasem niektóre prastare obrzędy zamieniono na święta chrześcijańskie, a w miejscach pogańskich kultów wzniesiono romańskie kościoły. Jedna wiara- chrześcijaństwo sprzyjała większemu zjednoczeniu kraju, ponadto przybyli duchowni stali się nową, wykształconą elitą państwa. Umieli oni bowiem pisać i czytać oraz znali języki obce. Dzięki ich pomocy, pierwszy historyczny władca Polski - Mieszko, mógł skutecznie zarządzać swoim państwem liczącym 250 tys. km2 powierzchni oraz milion mieszkańców. Duchowni znający język łaciński byli także świetnymi dyplomatami, prowadzącymi w imieniu księcia politykę zagraniczną naszego młodego państwa. Ponadto chrzest Mieszka i jego drużyny oznaczał nawiązanie ścisłych kontaktów ze światem Zachodu związanym z tradycją i kulturą łacińską. Od 966 roku Polska znalazła się pod wpływem zachodnich wzorców w prawie, filozofii, architekturze i sztuce. My jako mieszkańcy ziemi świętokrzyskiej mamy również swój udział w budowie chrześcijańskiej Polski. To na naszej ziemi pojawili się jako pierwsi benedyktyni, którzy w 1006 roku założyli swój klasztor na Świętym Krzyżu, w miejscu pogańskiego kultu oraz cystersi, którzy osiedli w nie tak odległym od nas Jędrzejowie. Bądźmy dumni z dokonań naszych przodków, odwagi Mieszka i mądrości Dobrawy. Przechowajmy i pięknie rozwińmy dla siebie i następnych pokoleń to wielkie dziedzictwo, któremu na imię chrześcijańska Polska.
Ryszard Kowalczyk: nauczyciel historii ZPO w Olesznie