Wycieczka w Góry Śwętokrzyskie
W dniu 12 czerwca 2013 r. uczniowie klas V i VI szkoły podstawowej oraz I gimnazjum wraz ze swoimi wychowawcami oraz przewodnikiem panem Michałem Piorunem wyruszyli na podbój jednego z najstarszych pasm górskich w Polsce – Gór Świętokrzyskich. Oczywiście, nie wystarczyło nam ani czasu, ani sił, by zobaczyć wszystkie atrakcje turystyczne tego regionu. Mimo to wróciliśmy do Oleszna pełni wrażeń i zachwytu nad pięknem ziemi świętokrzyskiej.
Pierwszym etapem naszej wycieczki była wieś Święta Katarzyna. Tutaj zobaczyliśmy zespół klasztorny bernardynek, założony w drugiej połowie XV w., dowiedzieliśmy się, że początkowo był to klasztor bernardynów.
Z ogromnym zainteresowaniem zwiedziliśmy malowniczo położony klasztor Ojców Oblatów na Świętym Krzyżu. Pamięta on zamierzchłe czasy, a w jego podziemiach spoczywa trumna ze zwłokami księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, które mieliśmy okazję obejrzeć.
Z bijącym sercem wkraczaliśmy do Puszczy Jodłowej, a zarazem do Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Pan przewodnik powiedział nam, że powinniśmy się tam zachowywać jak w kościele, a nam przypomniały się wtedy słowa pisarza Stefana Żeromskiego, którego obelisk zobaczyliśmy przy czerwonym szlaku turystycznym na Łysicę: „Puszcza jest niczyja, nie moja, ani twoja, ani nasza, jeno boża, święta!”. Przy źródełku Świętego Franciszka z uwagą wysłuchaliśmy legendy o dwu siostrach rywalizujących o względy pięknego rycerza. Kilkoro z nas pobiegło nawet wokół niego, by sprawdzić, czy spełnią się ich marzenia.
Na trasie naszej wędrówki nie zabrakło pięknych krajobrazów, zapierających dech w piersiach widoków i … małej zadyszki po trzykilometrowym marszu na Łysiec (Łysą Górę). Tam obejrzeliśmy również gołoborze - zbudowane z bloków kambryjskiego piaskowca kwarcytowego powstałych ponad 500 mln lat temu.
Okazuje się, że będąc w Górach Świętokrzyskich można być jednocześnie i w Watykanie, i Waszyngtonie, i w Kairze, i w wielu innych miejscach naszego globu. By tak się stało, trzeba po prostu zajrzeć do Alei Miniatur w Krajnie. Spędziliśmy tam sporo czasu, oglądając miniatury najsłynniejszych budowli świata i poznając ich historię.
Po wyczerpującej, całodniowej lekcji przyrody, historii i geografii dotarliśmy wreszcie do kieleckiej „Galerii Echo”, by nieco się posilić przed drogą powrotną do domu. Tu również miło spędziliśmy czas, chociaż, podobnie jak w Górach Świętokrzyskich, nie wszystko dało się zobaczyć !
Naszym wychowawcom: paniom Teresie i Małgorzacie i panu Edwardowi oraz naszemu przewodnikowi panu Michałowi serdecznie dziękujemy.
Do zobaczenia na kolejnym szlaku.
Uczestnicy.