Drzewiecka Ola: Magiczne zaklęcie
Za górami, za lasami żyła sobie piękna dziewczyna, która miała na imię Amel. Dziewczyna ta mieszkała w małej chatce wśród lasów. Amel była piękną i skromną osobą. Lubiła przyrodę, chętnie pomagała mamie i była bardzo uczciwa.
Pewnego dnia podczas robienia porządków w swoim pokoju Amel znalazła tajemniczą skrzynkę. Była bardzo ciekawa, co jest w środku. Gdy upewniła się, że nie ma nikogo w domu, postanowiła otworzyć skrzynkę. Chwilę się zawahała, ale zwyciężyła jej ciekawość i przeświadczenie, że nic strasznego nie może kryć się w tak małym pudełku. Amel otworzyła malutką skrzynkę, a w środku spał mały człowieczek. Zdziwiła się na widok takiej małej istoty. Postawiła pudełko na podłodze i postanowiła obudzić małego skrzata. Powoli potrząsnęła pudełkiem, żeby obudzić człowieczka, ale ten nawet nie drgnął. Amel znowu zatrzęsła pudełkiem, ale tym razem trochę mocniej. Wreszcie mały skrzat obudził się. Był bardzo zdziwiony obecnością Amel i zapytał:
- Kim ty jesteś ?
- Jestem Amel, a ty jak się nazywasz?
- Ja… ja jestem Heli i jestem czarodziejem. Jak mnie tu znalazłaś ?
- Sprzątałąm w pokoju i znalazłam skrzynkę, w której spałeś - wyjaśniła Amel.
- Aha i pewnie teraz chcesz, abym ci opowiedział, skąd się tu znalazłem? - zapytał Heli.
- Zgadłeś - odpowiedziała radośnie Amel.
Amel i Heli rozmawiali razem przez całe popołudnie. Dzięki temu Amel dowiedziała się, że Heli, podczas nauki czarów w domu, próbował nowych zaklęć. Przez przypadek wypowiedział zaklęcie pomniejszania i utknął w pudełku. Amel przypomniała sobie także, że kupiła to pudełko w sklepiku w mieście. Heli poprosił Amel o to, aby pomogła mu odczarować zaklęcie, które go zmniejszyło. Poprosił ją, aby odnalazła starą, magiczną księgę. Amel szybko pobiegła na strych i odnalazła książkę, o którą prosił Heli. Potem razem szukali zaklęcia. Na ostatniej stronie magicznej księgi znajdowało się właściwe zaklęcie powiększania. Heli wypowiedział zaklęcie i w sekundzie stał się dużym, pięknym chłopcem. Heli chciał odwdzięczyć się za pomoc, którą okazała mu Amel i zapytał o jej największe marzenie.
- Moim największym marzeniem jest przejażdżka na latającym dywanie - odpowiedziała Amel, bez chwili namysłu.
- To się da zrobić! - wykrzyknął radośnie Heli.
Już po chwili Amel wraz z Helim siedzieli na latającym dywanie i szybowali wśród chmur, podziwiając piękne widoki.
Amel spełniła swoje największe marzenie, a Heli obiecał, że już nigdy nie będzię używał magicznych zaklęć. A potem żyli długo i szczęśliwie w małym domku pośród lasów.