Mikołajczyk Majka: Legenda o kolorach
Kiedy cały świat był już stworzony i gotowy, wydawało się, że jest on piękny, ale w tym pięknie czegoś brakowało. Świat był czarno-biały, ponury i smutny.
Pewien mały chłopiec chciał to wszystko ożywić i naprawić. Chodził, chodził i gdy miał wrażenie, że nic mu się nie uda, wpadł w wielką dziurę. Zaciekawiony postanowił zobaczyć, dokąd prowadzi ta dziura. Kiedy doszedł już do samego końca, zobaczył duże drzwi. Chłopiec pomyślał: ,,Otworzę te drzwi i zobaczę, co jest za nimi.''
Za drzwiami zobaczył dużo kolorów, lecz nie były one tak ponure i smutne, tylko kolorowe i radosne. Dziecko postanowiło wziąć te kolory w malutkie kubeczki. Wyszedł z dziury, szybko pobiegł do swojego domu i szukał pudełek, w które mógłby wziąć te kolory. Gdy znalazł ich już bardzo dużo, wziął je ze sobą i z powrotem poszedł do ogromnej dziury.
Chłopiec napełnił wszystkie pudełka różnymi kolorami i gdy już skończył, pędem wyszedł na dwór. Zaczął biegać po całym świecie i rzucać je na lewo i na prawo. Cały świat nabrał kolorowych barw, a każdy oznaczał zupełnie coś innego: Czerwony-miłość, Zielony-spokój, Różowy-przyjaźń, Niebieski-
- bezpieczeństwo i tak dalej.
Wszyscy po raz pierwszy byli naprawę szczęśliwi i ich życie było nareszcie kolorowe, wesołe, a chłopiec czuł wielką satysfakcję, że udało mu się odmalować świat na nowo :)