Spotkanie podczas ferii
Dopiero ferie zimowe się zaczęły, a my już wróciliśmy na kilka godzin do naszej szkolnej sali, by spotkać się z naszym Wychowawcą.
Spotkanie to zaplanowaliśmy kilka dni wcześniej i trochę się do niego przygotowaliśmy. My zadbaliśmy o smaczną pizzę i napoje, a nasz Wychowawca o pozostałe atrakcje.
Pierwszą godzinę naszego spotkania poświęciliśmy na omówienie kilku zadań z próbnego sprawdzianu szóstoklasisty. Oczywiście, były to zadania polonistyczne - pan Karpiński nawet w ferie dba, abyśmy nie zapomnieli, że wkrótce czeka nas pierwszy poważny egzamin.
Nasze rozważania polonistyczne przerwał jednak smakowity zapach pizzy dostarczonej przez miłą panią z pobliskiej pizzerii. Nasz wychowawca musiał zrozumieć, że części mowy i zdania nie mają żadnych szans z "częściami", a raczej kawałkami pizzy i po chwili ogłosił, że zaczynamy ucztę.
A potem .... Nie pomogło namawianie Wychowawcy na konsumpcję kolejnych kawałków tego włoskiego przysmaku - mieliśmy dosyć, zwłaszcza że jeszcze jedną mega pizzę zafundował nam pan Karpiński, a kolejną otrzymaliśmy gratisowo od szefa pizzerii.
Kolejnym punktem programu była projekcja filmu - wyboru dokonał pan Edward i do końca nie chciał nam zdradzić tytułu. Okazało się, że była to wzruszająca i zabawna zarazem historia, wyrzuconej przez złą czarownicę z baśniowej Andalasii do Nowego Jorku, pięknej Giselly. Film nosił tytuł "Zaczarowana" i bardzo nam się podobał.
Na zakończenie umówiliśmy się z Wychowawcą na kolejny seans filmowy. Tym razem my mamy wybrać film do wspólnego obejrzenia.
Zespół redakcyjny