Picheta Aleksandra: Zdarzyło się latem

Pewnego słonecznego dnia wraz z przyjaciółmi postanowiłam wybrać się nad jezioro, aby się ochłodzić. Gdy dojechaliśmy na miejsce, od razu wskoczyliśmy do wody. Dodało nam to bardzo dużo energii. Było bardzo przyjemnie.

Spędziliśmy tam całe popołudnie. Aż nie chciało mi się wracać do domu. Jednak ,gdy zaczęło się ściemniać, postanowiliśmy zrobić coś szalonego.

Stwierdziliśmy, że wybierzemy się na cmentarz, który znajdował się nie opodal. Jako pierwszy poszedł Maciek, który po chwili wybiegł stamtąd z krzykiem. Pomyśleliśmy, że chce nam zrobić kawał, więc całą gromadą wyruszyliśmy za nim. Po chwili dołączył do nas zziajany Maciek. Opowiedział nam historyjkę o duchu zza grobu. Wszyscy zaczęliśmy się z niego śmiać, jednak w głębi duszy byliśmy bardzo przerażeni.

Wyruszyliśmy jednak do wskazanego przez niego pomnika. Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Okazało się, że rzekomy duch to była zwykła reklamówka zawieszona na gałęzi. Odetchnęliśmy z ulgą. Wróciliśmy do swoich domów. To była najdziwniejsza przygoda, która nas spotkała. Jednak jeszcze przez całą noc byłam bardzo przerażona i myślałam, co by było, gdyby.....